W poszukiwaniu rodzinnego domu - Janina Poniatowska
Po latach tułaczki po krajach innych Pamiętasz swój kraj z lat dziecinnych, Rodzinny dom, ogródek, sad, złote zbóż łany, Na zielonych łąkach polne kwiaty i bociany. Tam ojciec i matka w czasie pokoju Budowali lepszą przyszłość dzieci i swoją. Wybuchła wojna, wrogie siły kraj okupowały I wszystko co nasze zlikwidowały. 10 lutego, roku 1940-go, z domu wygnano I na los tułaczy wielu skazano. Rozrzuciła nas zawierucha wojny Po wszystkich krajach świata, Zostaliśmy bezdomni na długie lata. Minęło więcej niż pół wieku, Wybrałeś się w podróż starszy człowieku Pojechać w tamte dalekie strony Zobaczyć kraj swój wymarzony. Gdy przyszedłeś na miejsce, które pamiętałeś, Z przykrością zobaczyłeś to, co teraz zastałeś, Nie ma nawet lasu gdzie zbierałeś poziomki. Stałeś zamyślony i ogarniał cię żal, Płaszczyzna jak okiem sięgnąć w dal, Zrównano z ziemią całą osadę, Mieszkańców zesłano na Sybir, na zagładę. Dużo ich tam zginęło, niewielu zostało, Bolesnych swych przeżyć nie zapomniało. Pogodzić się z tą krzywdą To trudne zadanie. Pytasz, gdzie jest rodzinny dom? Powyżej masz odpowiedź na to pytanie. Pozostała tylko rzeka i rów - nie zasypane, To pomogło odnaleźć miejsce Gdzie dawniej stało twoje mieszkanie. Wszędzie pustka i cisza trudne do zrozumienia, Po latach naszego tu życia Zostały tylko miłe wspomnienia. W mieście nowy kościół z jasnej cegły zbudowany, Bo spalił się podczas wojny ładny, drewniany, Szkoda, ze cmentarz bardzo zaniedbany. Wyrwał cię z rozmyślania głos znajomego, Czas już nam wracać, mój kolego, Nie będziemy więcej tęsknić, Bo nie ma do czego.
|
|
|