| Rodzinny dom-Krystyna Świrniak-Mateuszuk
Tak krótko rodzinny dom miałam Tylko przez dziewięć lat. W czterdziestym Syberia daleka Przez długich, okrutnych sześć lat.
Ten dom mój rodzinny, wspaniały Jak bajka, jak piękny sen;Ja byłam królewną w tym domu Do dziś tak zdaje mi się.
Sowieci mi ojca zabrali I nie widziałam Go już, Rodzinę na Sybir wygnali, Tu został rodzinny mój dom.
Chcieli nas zniszczyć, złamać, Zagładą grozili wciąż, A myśmy tam nawet walczyli O NASZ RODZINNY DOM.
Wciąż mało mi było zemsty, Że Polak to dumny Pan, Nie tylko na Sybir wywieźli - W dodatku więzili nas tam.
Jak gdyby Sybir to mało! Dalekie więzienie bez krat! To osadzili za kraty Stepowych, więziennych cel.
Mało jednego zesłania Gdyż Polak kajdany rwie, Trzeba i cele zapełni, I obozowy step.
/Wiersz pochodzi ze strony:http://wirtualnemuzeum.pl.tl/Literatura-XIX-i-XX.htm/
|
|
|
|
|
|
|
|
|