Sybiracy są świadkami, w których głos należy się wsłuchiwać


       „Pamięć ocalała, bywa  jednak i tak,  
           że i Ona  potrzebuje ocalenia”. 
 
                 Barbara Janczura.
 
 
         10 lutego 1940 roku wywożono całe rodziny.
     
        13 kwietnia 1940 roku wywożono kobiety z dziećmi, ponieważ dwa dni wcześniej aresztowano mężów i ojców.

Czytając i słuchając wspomnień Sybiraków zauważyć można odmienność w opisach z dwóch powodów:

Najtragiczniejszy był los polskich sierot, które kierowano do sowieckich sierocińców tzw. dietdomami. Oprócz obowiązkowej nauki języka rosyjskiego, zmuszano je do różnych prac na rzecz tych domów, kierowano do ciężkich prac kołchozowych.

Bez rodziny, bez pomocy opiekunów czy tez znajomych ich życie, walka o przetrwanie, była z góry przegrana.
 
 

środa, 2 listopada 2022

Na Dzień Ojca- Roman Marchwicki


Na Dzień Ojca
- Roman Marchwicki

Mój Ojcze drogi!
Kiedy hasałem nad Niemnem i uczyłem się w szkole
Nie obce mi były harce i młodzieńcze swawole,
A później w gimnazjalnej „budzie”
Nauka szła mi jak po grudzie,
Ty byłeś w mundurze, miałeś szablę i ostrogi.
Gdy nastał wojny czas srogi

Jak na polskiego żołnierza przystało
Broniłeś Ojczyzny przed niemiecką nawałą.
Po powrocie z frontu do grodzieńskiego domu
Okupant sowiecki aresztował ciebie po kryjomu
Znalazłeś się w więziennej celi
A nas na syberyjskie zesłanie wzięli.
Nastał czas ciężki i srogi,
Bo rozeszły się nasze drogi.
Ojcze mój!
Kiedy w czoła pocie
Pracowałem przy złocie,
Krocząc po wojennej marszrucie
Do Kraju wytrwale
Myślałem o Tobie stale,
Jaki jest los Twój?
Dziś po latach
Gdy szczęśliwie wróciłem do Kraju
Z zesłańczego raju,
Już wiem, że odszedłeś z tego świata
Z ręki więziennego kata.
Chcę wiedzieć, gdzie jest grób Twój?
Może spoczywasz w bezimiennej mogile?
Stawiam to pytanie,
By odpowiedzieć na nie,
i nie tylko sobie.
Chcę wiedzieć tylko tyle.
Paląc znicze i kładąc róże
Na rodzinnym grobie
Myślę także o Tobie,
że zginąłeś, bo byłeś w polskim mundurze.
Że ongiś na podejściach do Warszawy
Toczyłeś z bolszewikami bój krwawy.
Dziękuję Ci Ojcze kochany!
Że w niedzielę
Bywałem w garnizonowym kościele,
Że oglądałem wojskowe imprezy i defilady,
By pójść później w Twoje ślady
Dziękuję Ci szczerze
Za dbanie
O moje patriotyczne wychowanie
Mój Ty bohaterze.
Zapewniam,
Że dopóki czas mój płynie
Pamięć o Tobie nie zaginie.
Post scriptum.
Ten wiersz pisałem w nocy,
Będąc w natchnieniu
i przy Boskiej pomocy.