Cieniom poległych - J.Szwed
Zapędzeni falami burzliwego losu, Na krańce obcej ziemi, nieznanej, dalekiej... Brutalną ręką śmierci, jak kwiat u pokosu, Ścięci, legliście tutaj na zawsze , na wieki...
Zgon wasz nie oświetliły rozbłyski rakiety, Pękające granaty, huk bomb ni dział grzmoty, Ni błysk skrwawionej stali w szturmie na bagnety, Ni deszcze kul, którymi sieją samoloty.
Rozłączyła Was z nami śmierć cicha, ponura, Nie ta, co strąca z nieba potomków Ikara, Nie ta, co trupem kładzie ułana, piechura... Lecz ta cywilna, prosta, codziennością szara.
Zły los skąpił Wam szczęścia ujrzeć Kraj Ojczysty W tryumfie jego chwały, potęgi rozkwicie... Żegnajcie - Niech Bóg da Wam pokój wiekuisty I sny o Polsce, do której tęsknicie...
Pójdziemy bez Was sami - poprzez sine dale, Poprzez kraje nieznane, morza, góry, rzeki, Poprzez piaski pustyni, oceanów fale, Ku tej - dla której biją serca w nas na wieki.
Poświstem kul złowieszczych, dział bitewnych grzmotem, Hukiem bomb i granatów, zemsty krwawej ciosem, Luną krwi i pożarów, motorów łoskotem, Echem bojów zwycięskich, tryumfów rozgłosem.
Staniemy u Jej granic - niezłomni rycerze, By o Was wieść przekazać przyszłym pokoleniom, Że tam, w Uzbekistanie Wy - Polscy Żołnierze- Trzymacie straż wieczystą- Pokój Waszym Cieniom.
/ 27 czerwca 1942 r. w Uzbekistanie po powrocie z Workuty, Kołymy i innych miejsc zesłania żołnierze polscy , odchodząc w dalsza wędrówkę wojenną, urządzili pożegnanie zmarłych. Na uroczystości odczytano ten wiersz, pióra podchorążego J. Szweda. Wiersz ten wyciskał łzy z oczu... J. Szwed poległ 16 maja 1944r. pod Monte Cassino/
|
|
|
|
|
|
|
|
|