Sybiracy są świadkami, w których głos należy się wsłuchiwać


       „Pamięć ocalała, bywa  jednak i tak,  
           że i Ona  potrzebuje ocalenia”. 
 
                 Barbara Janczura.
 
 
         10 lutego 1940 roku wywożono całe rodziny.
     
        13 kwietnia 1940 roku wywożono kobiety z dziećmi, ponieważ dwa dni wcześniej aresztowano mężów i ojców.

Czytając i słuchając wspomnień Sybiraków zauważyć można odmienność w opisach z dwóch powodów:

Najtragiczniejszy był los polskich sierot, które kierowano do sowieckich sierocińców tzw. dietdomami. Oprócz obowiązkowej nauki języka rosyjskiego, zmuszano je do różnych prac na rzecz tych domów, kierowano do ciężkich prac kołchozowych.

Bez rodziny, bez pomocy opiekunów czy tez znajomych ich życie, walka o przetrwanie, była z góry przegrana.
 
 

poniedziałek, 23 stycznia 2023

Zesłańców los - Barbara Janczura

Zesłańców los - Barbara Janczura

Minęło już tyle lat
od tej okropnej chwili.
Gdy nas sołdaccy żołnierze
na Sybir wywozili.
W mroźny, zimowy poranek,
gdy wszyscy spali,
oprawcy pod dom zajechali.
Kolbami w drzwi walili,
z hukiem do domu wtargnęli.
Zaspanych i wystraszonych
 
z łóżek wyciągnęli.
Kazali się ubierać,
w 15 minut spakować,
nie wiadomo było, co zabrać:
żywność,
pościel,
bieliznę,
czy ubranie?
I takich wystraszonych
ładowano na sanie.
W ten straszny,
mroźny poranek,
wieźli nas w nieznane.
Przywieźli nas na dworzec,
tam stały bydlęce wagony,
z oknami małymi, zakratowanymi,
z drzwiami wagonu
na zasuwę zamykanymi.
Z wrzaskiem do wagonów zapędzono.
I długo, długo wieziono...
A potem...potem było zesłanie,
ludzi dogorywanie,
ciężka praca,
chorób tysiące,
i śmierć...,
kto nie dał rady.
Modlitwa oparciem nam była,
i wiara, która czyni cuda,
że do Ojczyzny wrócimy,
z rodzinami się odnajdziemy.
Zesłańców los był okrutny.
Och jaki to widok straszny!
Los nas okrutnie doświadczył.
Polska powojenna nas nie doceniła,
wilczym biletem życiorys nasz uczyniła.
Los okrutny rzucił nas w krainę,
gdzie żadna mapa 
drogi nie wskazywała ...