Sybiracy są świadkami, w których głos należy się wsłuchiwać


       „Pamięć ocalała, bywa  jednak i tak,  
           że i Ona  potrzebuje ocalenia”. 
 
                 Barbara Janczura.
 
 
         10 lutego 1940 roku wywożono całe rodziny.
     
        13 kwietnia 1940 roku wywożono kobiety z dziećmi, ponieważ dwa dni wcześniej aresztowano mężów i ojców.

Czytając i słuchając wspomnień Sybiraków zauważyć można odmienność w opisach z dwóch powodów:

Najtragiczniejszy był los polskich sierot, które kierowano do sowieckich sierocińców tzw. dietdomami. Oprócz obowiązkowej nauki języka rosyjskiego, zmuszano je do różnych prac na rzecz tych domów, kierowano do ciężkich prac kołchozowych.

Bez rodziny, bez pomocy opiekunów czy tez znajomych ich życie, walka o przetrwanie, była z góry przegrana.
 
 

piątek, 18 marca 2022

W rocznicę deportacji… - Barbara Janczura

             
                 W rocznicę deportacji… - Barbara Janczura

Na całym świecie gdzie jeszcze żyją Sybiracy
Dziś, w tę bolesną rocznicę deportacji,
łączą się z nami w gorącej modlitwie,
w którą wsiąkają łzy.
Łzy tych bolesnych wspomnień, 
Wspomnień, które nadal bolą.

Zima była wyjątkowo sroga,
śniegi były głębokie,
mróz siarczysty
w ową pamiętna noc lutową.

Wilki w ludzkiej postaci
atakowały
nocą
całe rodziny
ludzi niewinnych

Tylko w mroźnym powietrzu
echo niosło w dal
stukot kolb karabinów
dobijających się do domów 
śpiących jeszcze ludzi.

A potem –
Potem był już tylko lament
i płacz maleńkich dzieci.

Bydlęce wagony,
okienka małe,
zakratowane...

Wieźli nas,
przez długi czas,
jak największych zbrodniarzy.

A potem –
Potem były tylko długie
– długie lata
– wśród tajgi Syberii
i stepów Kazachstanu
w barakach lepiankach,
ziemiankach ,
łagrach.

Ludzie umierali
- na każdym odcinku pracy,
- z głodu
i strasznego chłodu.

Niejeden polski zesłaniec
przy spławie drzewa zaginął,
porwany przez rwąca rzekę.
Nic nie zostało po nim na brzegu …

Każda epoka ma swych bohaterów,
którzy swoja odwagą
i męstwem,
wyrośli ponad wszystkich.

Ma Ich i Sybir!
To były polskie matki
Bohaterki dnia codziennego!
Od pamiętnej nocy aresztowania,
-przez piekło transportów,
-lata zesłania,
-aż po chwilę powrotu do Polski.
               … Jeśli które doczekały tego powrotu…
              Bo w większości –
              zostały na nieludzkiej ziemi.

Chylimy głowy przed nimi.
Choć smutek serce ściska i żal,
że Wasze drogi
przekroczyły już
doczesnych cierpień progi
mocno wierzymy,
że nasze wspomnienia przedłużą pamięć o Was.

Że przyszłe pokolenia,
może prawnukowie Wasi,
tych źródeł Waszej siły
szukać będą
i kwiatami
ozdabiać mogiły.

Może niejeden,
przy Waszym grobie,
zatrzyma się,
stanie,
i w szczerej podzięce
za Wasze męstwo,
zmówi:
              Wieczne odpoczywanie…
              Racz im dać Panie....