Wspomnienia z Syberii- Antonina Puzinowska-Tkaczyk
Wspomnienia z Syberii- Antonina Puzinowska-Tkaczyk
Mój Wielki Boże. Tyle już minęło lat, jak okrutny był tamten świat. w stepach, w dalekim Kazachstanie Byłam chora, w ziemiance na pryczy leżałam.
Modliłam się: co z nami się stanie przecież nie wiedziałam. A byłam taka głodna, cichutko płakałam. "Serdeczna Matko" często śpiewaliśmy.
Chociaż śpiewać głośno, czasem się baliśmy. Pamiętam: miałam 8 lat, w takich trudnych chwilach gdy z głodu i zimna z sił już opadałam, wyciągałam zimne ręce, do Boga i Marii wołałam:
Boże, Mario Matko! Daj mi trochę chleba! I bardzo Cię proszę, zabierz mnie do nieba. Ponad 6 lat tułaczka trwała. Ile siły i nadziei modlitwa dawała.
Wróciłam i jestem. Już minęło tyle lat. Często wspominam i myślę: jak okrutny był tamten świat. Nie ma sił już ani zdrowia, często myślę skrycie. Co mamy od Boga? To jest nasze życie. Więc: żyjmy uczciwie, szanując ludzi, Bo nikt z nas nie wie - czy się znów obudzi?
|
|
|
|
|
|
|
|