Książki są dostępne w formie druku na żądanie.

Szukaj na tym blogu

Sybiracy są świadkami, w których głos należy się wsłuchiwać


       „Pamięć ocalała, bywa  jednak i tak,  
           że i Ona  potrzebuje ocalenia”. 
 
                 - Barbara Janczura.
 
 
       Pamiętajmy, że:

 – 10 lutego 1940 roku wywożono całe rodziny.

– 13 kwietnia 1940 roku wywożono tylko kobiety z dziećmi, ponieważ dwa dni wcześniej aresztowano mężów i ojców.

Czytając i słuchając wspomnień Sybiraków, można zauważyć różnice w opisach z dwóch powodów.

Najtragiczniejszy los spotkały polskie sieroty, które kierowano do sowieckich sierocińców, zwanych dietdomami. Oprócz nauki języka rosyjskiego, zmuszano je do różnych prac na rzecz tych domów oraz do ciężkich prac kołchozowych.

Bez rodziny, opiekunów czy znajomych, ich walka o przetrwanie była z góry przegrana.

Deportacje z 10 lutego, 13 kwietnia i 29 czerwca 1940 roku, a także kolejne z 22 maja oraz 14 i 20 czerwca 1941 roku, były potwornym ciosem zadawanym polskiemu narodowi.

Czy istnieje na nie lekarstwo?

Tak, jest nim prawda i pamięć.

Dziękuję Sybirakom za ich odwagę i poświęcenie.

Obiecuję, że zawsze będę pamiętać o nich!

 
 

czwartek, 14 stycznia 2016

Spotkanie opłatkowe 2016


14 stycznia 2016 roku w Miejskim Domu Kultury w Lubaczowie, odbyło się tradycyjne, coroczne spotkanie opłatkowe członków Terenowego Koła Związku Sybiraków z udziałem władz miasta, powiatu i zaproszonych gości.

Uroczystości otworzył Pan Mieczysław Szymoniak - Prezes Koła, który podziękował wszystkim za przybycie i przywitał przybyłych gości w osobach:


Pana Krzysztofa Szpyta Burmistrza Lubaczowa, Pana Józefa Michalika Starostę Lubaczowskiego, księdza Lesława Hypiaka w zastępstwie Proboszcza Parafii Konkatedralnej ks. kan. mgr Andrzej Stopyry, Pana Zdzisława Ciocha Prezesa Miejskiej Spółdzielni SCH w Lubaczowie, Pana Andrzeja Kindrata Dyrektora Miejskiego Domu Kultury i coraz mniejszą grupę Sybiraków.


 

Spotkanie rozpoczęło się od wzruszającego występu dzieci ze Szkoły


Podstawowej nr 1 pod kierunkiem Pani Aleksandry Bek, które pięknie przedstawiły jasełka wigilijne.  Od uczestników spotkania dostały gorące brawa, a p. Teresa Mielnik - Skarbnik Koła wręczyła słodycze i podziękowała dzieciom za ich zaangażowanie, piękne stroje i za jasełkowe „dobro zwycięża”. 
Spektakl zachęcał do kolędowania wszystkie osoby zebrane na sali, dlatego goście przyłączyli się chętnie i śpiewali wspólnie z młodymi aktorami.

     

Na drugą część spotkania uczestnicy przeszli do drugiej sali, gdzie podczas okolicznościowych wystąpień zaproszonych gości nie zapomniano o Sybirakach zmarłych na ‘nieludzkiej ziemi” i w ostatnich latach . Minutą ciszy uczczono tych, którzy odeszli na wieczną wartę.


 
 

Łamanie opłatkiem i składanie życzeń poprzedziło Słowo Boże wygłoszone przez księdza Lesława Hypiaka z parafii Rzymsko - Katolickiej pw św. Stanisława w Lubaczowie.


 

                   


Przy smacznym obiedzie, kawie, herbacie i cieście, które rokrocznie ofiarowuje Pan Zdzisław Cioch- Prezes Spółdzielni SCH w Lubaczowie  odśpiewaniu kolęd, była okazja do wspomnień o wspólnych przeżyciach i wydarzeniach, dawniejszych i bliższych oraz na dyskusje o problemach, które nurtują wszystkich obecnie. 
W miłej i serdecznej atmosferze szybko upłynęło kolejne już noworoczno - opłatkowe spotkanie i trzeba było się pożegnać. 
Na koniec wszyscy życzyli sobie wiele zadowolenia a nade wszystko miłości międzyludzkiej i w rodzinach.


Dzięki Darczyńcy - Producentowi czekolad, batonów, cukierków i bombonierek Wawel S.A. z Krakowa, przygotowane zostały paczki dla wszystkich Sybiraków, którzy uczestniczyli w spotkaniu i tych, którzy ze względu na wiek i kłopoty zdrowotne już od kilku lat nie uczestniczą we wspólnym opłatku organizowanym przez Zarząd Koła.


 

Od autorki Bloga:

"Wieczerza wigilijna lśni białym chlebem,
czystym, niezwykle pięknym.
I kiedy człowiek bierze go do ręki
i staje naprzeciwko drugiego człowieka,
zdobywa się na miłość największą,
na dzielenie się tym co w nim najpiękniejsze."

Coraz mniej jest ludzi, którzy pamiętają wojenną tułaczkę po Syberii. O tych, którzy już głosu nie mają, przypominają takie spotkania, gromadzone pamiątki i ten Blog.


To wielka radość być razem, chociaż wspomnienia z dalekiej Syberii nie są dobre. Tam na nieludzkiej ziemi na zawsze pozostali rodzice, rodzeństwo i przyjaciele. 


Mam przekonanie, że wszyscy, którzy uczestniczyli w tym spotkaniu będą go mile wspominać i z nadzieją oczekiwać na kolejne takie wydarzenia.


Sybirakom życzę dużo sił do dalszej działalności i dużo zdrowia by mogli spotkać się znów za rok wszyscy razem na kolejnym spotkaniu .