Dnia 21 stycznia 2016, w czasie cotygodniowego czwartkowego dyżuru, do siedziby Sybiraków w Lubaczowie przyszła grupka młodych ludzi.
Zasadniczym powodem odwiedzin było przeprowadzenie wywiadu na temat działalności Terenowego Koła Sybiraków w Lubaczowie. Rozmawiano o przyczynach zsyłek Polaków ze wschodnich terenów Polski, warunkach podróży i pobytu na zesłaniu, późniejszych
powrotach oraz losach zesłańców po powrocie do Ojczyzny. Padło wiele osobistych pytań dotyczących samych Sybiraków. Na wszystkie z nich starano się udzielić wyczerpujących odpowiedzi.
Na koniec spotkania jeden z uczestników powiedział tak:
„… Zdajemy sobie sprawę, że nie jest łatwo wracać wspomnieniami i przeżywać przeżycia sprzed tylu lat na nowo, nie łatwo pozbierać w całość całą tragiczną przeszłość … Widzimy jak Państwu ciężko jest mówić o tych okrutnych czasach, w których życie ludzkie miało znikomą wartość … Pozwólcie, że zacytujemy zasłyszane gdzieś słowa:
Moje Sybirskie - życie tułacze.
Po dziś dzień serce – wspomnieniami płacze.
Wy Państwo także drżącym głosem odpowiadaliście na nasze pytania, ale dzięki temu spotkaniu oczami wyobraźni mieliśmy okazję zobaczyć barak, w którym mieszkaliście i towarowy skład z lokomotywą, którym wieziono Was na "nieludzką ziemię" ... dla nas to niepowtarzalna lekcja historii własnego narodu, którą – jak mówcie - należy poznawać, by uniknąć błędów przeszłości… to piękna i niezapomniana lekcja patriotyzmu i postaramy się bywać u Państwa częściej… Dziękujemy ”.
|
|