Książki są dostępne w formie druku na żądanie.

Szukaj na tym blogu

Sybiracy są świadkami, w których głos należy się wsłuchiwać


       „Pamięć ocalała, bywa  jednak i tak,  
           że i Ona  potrzebuje ocalenia”. 
 
                 - Barbara Janczura.
 
 
       Pamiętajmy, że:

 – 10 lutego 1940 roku wywożono całe rodziny.

– 13 kwietnia 1940 roku wywożono tylko kobiety z dziećmi, ponieważ dwa dni wcześniej aresztowano mężów i ojców.

Czytając i słuchając wspomnień Sybiraków, można zauważyć różnice w opisach z dwóch powodów.

Najtragiczniejszy los spotkały polskie sieroty, które kierowano do sowieckich sierocińców, zwanych dietdomami. Oprócz nauki języka rosyjskiego, zmuszano je do różnych prac na rzecz tych domów oraz do ciężkich prac kołchozowych.

Bez rodziny, opiekunów czy znajomych, ich walka o przetrwanie była z góry przegrana.

Deportacje z 10 lutego, 13 kwietnia i 29 czerwca 1940 roku, a także kolejne z 22 maja oraz 14 i 20 czerwca 1941 roku, były potwornym ciosem zadawanym polskiemu narodowi.

Czy istnieje na nie lekarstwo?

Tak, jest nim prawda i pamięć.

Dziękuję Sybirakom za ich odwagę i poświęcenie.

Obiecuję, że zawsze będę pamiętać o nich!

 
 

sobota, 23 stycznia 2016

Wywiad

Dnia 21 stycznia 2016, w czasie cotygodniowego czwartkowego dyżuru, do siedziby Sybiraków w Lubaczowie przyszła grupka młodych ludzi.

Zasadniczym powodem odwiedzin było przeprowadzenie wywiadu na temat działalności Terenowego Koła Sybiraków w Lubaczowie. Rozmawiano o przyczynach zsyłek Polaków ze wschodnich terenów Polski, warunkach podróży i pobytu na zesłaniu, późniejszych
powrotach oraz losach zesłańców po powrocie do Ojczyzny. Padło wiele osobistych pytań dotyczących samych Sybiraków. Na wszystkie z nich starano się udzielić wyczerpujących odpowiedzi.

Na koniec spotkania jeden z uczestników powiedział tak:

„… Zdajemy sobie sprawę, że nie jest łatwo wracać wspomnieniami i przeżywać przeżycia sprzed tylu lat na nowo, nie łatwo pozbierać w całość całą tragiczną przeszłość … Widzimy jak Państwu ciężko jest mówić o tych okrutnych czasach, w których życie ludzkie miało znikomą wartość … Pozwólcie, że zacytujemy zasłyszane gdzieś słowa:

Moje Sybirskie - życie tułacze.
Po dziś dzień serce – wspomnieniami płacze.

Wy Państwo także drżącym głosem odpowiadaliście na nasze pytania, ale dzięki temu spotkaniu oczami wyobraźni mieliśmy okazję zobaczyć barak, w którym mieszkaliście i towarowy skład z lokomotywą,  którym  wieziono Was na "nieludzką ziemię" ... dla nas to  niepowtarzalna lekcja historii własnego narodu, którą – jak mówcie  - należy poznawać, by uniknąć błędów przeszłości… to piękna i niezapomniana lekcja patriotyzmu i postaramy się bywać u Państwa częściej… Dziękujemy ”.