Szukaj na tym blogu

Sybiracy są świadkami, w których głos należy się wsłuchiwać


       „Pamięć ocalała, bywa  jednak i tak,  
           że i Ona  potrzebuje ocalenia”. 
 
                 - Barbara Janczura.
 
 
       Pamiętajmy, że:

 – 10 lutego 1940 roku wywożono całe rodziny.

– 13 kwietnia 1940 roku wywożono tylko kobiety z dziećmi, ponieważ dwa dni wcześniej aresztowano mężów i ojców.

Czytając i słuchając wspomnień Sybiraków, można zauważyć różnice w opisach z dwóch powodów.

Najtragiczniejszy los spotkały polskie sieroty, które kierowano do sowieckich sierocińców, zwanych dietdomami. Oprócz nauki języka rosyjskiego, zmuszano je do różnych prac na rzecz tych domów oraz do ciężkich prac kołchozowych.

Bez rodziny, opiekunów czy znajomych, ich walka o przetrwanie była z góry przegrana.

Deportacje z 10 lutego, 13 kwietnia i 29 czerwca 1940 roku, a także kolejne z 22 maja oraz 14 i 20 czerwca 1941 roku, były potwornym ciosem zadawanym polskiemu narodowi.

Czy istnieje na nie lekarstwo?

Tak, jest nim prawda i pamięć.

Dziękuję Sybirakom za ich odwagę i poświęcenie.

Obiecuję, że zawsze będę pamiętać o nich!

 
 

Poszukujemy






Minęło ponad 70 lat od zakończenia II wojny światowej, a tysiące ludzi wciąż poszukują swoich zaginionych w tamtym czasie bliskich. 


Czasem to wygląda na cud! , ale tak się dzieję, że po latach ludzie odnajdują się, odnajdują swoich bliskich lub otrzymują krótkie informacje o Nich. 

Okazuje się, że czasami spisane odręcznie notatki są często jedynym dowodem na czyjś los i jedyną szansą na odnalezienie bliskich. 


Tysiące osób wciąż liczy na odnalezienie jakiegokolwiek śladu. Rodziny się nie poddają i zaginionych w czasie wojny szuka już nawet trzecie pokolenie. Poszukiwania odbywają się tradycyjnymi metodami, albo  przez Internet.

Ostatnio na pocztę e-mail, na Facebooku i na Twitterze otrzymuję prośbę dotyczącą poszukiwań bliskich i znajomych, wywiezionych na Sybir, w stepy Kazachstanu, na Kołymę. Stąd pomysł na założenie skrzynki poszukiwań. Być może dzięki tym informacjom uda się co niektórym dowiedzieć o losach swoich bliskich.

Ktoś zapyta: "Dlaczego ją/jego poszukujemy?” .

Odpowiedź jest jednoznaczna:

Robimy to z potrzeby serca. Bo czy jest coś cenniejszego niż historia własnej rodziny, niż nasi bliscy?




Wszyscy, którzy poszukują jakiejkolwiek informacji o swoich bliskich i chcieliby zamieścić swoje ogłoszenia, proszę o kontakt e-mailowy,  na FB lub Twitterze.



Roman Wójcicki poszukuje  

Rupert Hewison poszukuje