Sybiracy są świadkami, w których głos należy się wsłuchiwać


       „Pamięć ocalała, bywa  jednak i tak,  
           że i Ona  potrzebuje ocalenia”. 
 
                 Barbara Janczura.
 
 
         10 lutego 1940 roku wywożono całe rodziny.
     
        13 kwietnia 1940 roku wywożono kobiety z dziećmi, ponieważ dwa dni wcześniej aresztowano mężów i ojców.

Czytając i słuchając wspomnień Sybiraków zauważyć można odmienność w opisach z dwóch powodów:

Najtragiczniejszy był los polskich sierot, które kierowano do sowieckich sierocińców tzw. dietdomami. Oprócz obowiązkowej nauki języka rosyjskiego, zmuszano je do różnych prac na rzecz tych domów, kierowano do ciężkich prac kołchozowych.

Bez rodziny, bez pomocy opiekunów czy tez znajomych ich życie, walka o przetrwanie, była z góry przegrana.
 
 

Syberia




Sybir nie jest nazwą geograficzną, jest nazwą, która mówi o czymś strasznym, jest symbolem represji w stosunku do narodu polskiego, symbolem rozlewu krwi i walki przeciwko okupantom, najeźdźcom.  Sięgając pamięcią wstecz, już od końca XVI wieku.

Sybir  źle kojarzy się kolejnym pokoleniom Polaków, stając się symbolem prześladowań, katorgi, ucisku, martyrologii, zniewolenia, świadectwem niszczenia polskiej państwowości i tłumienia niepodległościowych dążeń – najpierw przez carat rosyjski, a od II wojny światowej – przez totalitaryzm radziecki. 

Sybir – to cierpienia setek tysięcy Polaków walczących z systemem, który nigdy nie miał poszanowania dla ludzkiej wolności i ludzkiej godności; systemem, który gwałcił prawo do samostanowienia i suwerenności.

Nazwa Sybiracy ma swój inny wymiar także dlatego, iż spora część zesłańców trafiła w inne rejony Rosji, które w żaden sposób Syberią nazwać nie można, np. do Kazachstanu.

My, Sybiracy mamy  do spełnienia misję. Nie możemy dopuścić do zapomnienia tragedii represji polskiego narodu spowodowanych przez wschodniego sąsiada Związek Radziecki (ZSRR). Tylko w  latach 1940 - 1942 około 1,7 milionów polskich obywateli zostało deportowanych z terenów wschodniej Polski do specjalnych obozów pracy na Syberii, w Kazachstanie i Azjatyckiej części Rosji. Około 120 000 z nich udało się uciec z miejsc zesłania przez Persję (dzisiejszy Iran) tworząc tzw. Armię Andersa.

Pewnie dziwnie to zabrzmi, ale represje w stosunku do ludzi, którzy zamieszkiwali wschodnią Polskę  nie zakończyły się nawet po zakończeniu II wojny światowej.
Nie wolno było w życiorysie podawać, że się było na zsyłce, nie wolno było opowiadać o przeżyciach , a to bardzo bolało. 

Dopiero po 1989 tym roku Sybiracy odreagowali swój ból po doznanych wieloletnich krzywdach i przelewali na papier swoje wspomnienia, swój żal i skargi. To sprawiło, że  powstało wiele publikacji opisujących gehennę zesłańców. 

Oto wypowiedzi młodych ludzi:

„..Sybirak" to osoba, która przeżyła podczas drugiej wojny, światowej zsyłkę w Związku Radzieckim. Sześcioletni, a często jeszcze dłuższy pobyt w Tajdze syberyjskiej lub na stepach Kazachstanu wyrył w psychice każdego z zesłańców swoje piętno, które pozostanie do końca życia. W chwili obecnej żyją tylko ci „Sybiracy”, którzy w latach 1940 tym i 1941-szym wywiezieni byli jako dzieci. Ich matki borykając się z nędzą, chłodem i chorobami w wielu wypadkach nie wróciły do Polski. A te, które przeżyły wróciły do kraju schorowane, niezdolne do pracy.  
Dzieciom, które zbyt szybko musiały dorosnąć na zsyłce, było najciężej. Bez wykształcenia, bez zawodu, bez jakiejkolwiek perspektywy na przyszłość… Im pozostał  żal  za utraconą na zsyłce młodością i pogrzebanymi szansami na bardziej godne życie. By wejść w tryb normalnego życia, musiały otrząsnąć się z traumatycznych wspomnień, chociaż tak naprawdę ta trauma pozostanie do końca ich życia... Dla nich czas nie leczy ran…”.

-
Marian Jonkajtys - Co to jest Syberia?

Proszą nas - nie tylko młodzi
Ludzie - by im wytłumaczyć,
Co słowo "Sybir", "Sybirak" -
Naprawdę dziś w Polsce znaczy.

Ich niewiedza - to rezultat
Historią manipulacji
W podręcznikach PRL-u,
Kremlowskiej indoktrynacji.

Pierwszy przykład: o Kołymie
Z podręczników się dowiecie,
Że to rzeka... A to łagry
Zagłady. Najwieksze na świecie!

Drugi fakt: polski Sybirak
To nie Norylska mieszkaniec.
Lecz za to tylko, ze Polak,
W lody Sybiru - zesłaniec!

Bo dla Polski słowo "Sybir",
Z perspektywy historycznej,
To pojęcie znacznie szersze
Od nazwy geograficznej.

To nie tylko obszar stepów,
Tundry, tajgi, wiecznych lodów;
Od Uralu - na Zachodzie,
Po Kamczatkę - rubież Wschodu...

Nie tylko dziesięć milionów
Kilometrów kwadratowych
Ziemi, w głębi swej kryjącej
Zasób bogactw wyjątkowych:

Złoto, srebro i diamenty,
Nieprzebrane złoża gazu,
Węgiel, ropę, siarkę, uran,
Miedź, boksyty i żelazo!

Dla Polaków - nazwa Sybir
Niesie inne tez znaczenia...
To symbol zesłań, katorg;
Śmierci za Polskę, cierpienia!

W "Świętej Rusi", naśladując
Niewoli tatarskiej czasy,
Carowie - podbite ludy -
Na Syberię gnali w jasyr!

Tam Sybiru skarby ziemi
Dla Katarzyny-carycy,
Wydzierali kilofami
Pierwsi polscy buntownicy!

Potem - przez lat prawie dwieście -
Za każde Polskie Powstanie,
Czy tylko "zryw ku Wolności":
Kibitka - Sybir - Zesłanie!

A po 17-tym września,
Po czwartym Polski rozbiorze,
Nie kibitki - a bydlęce
Wagony, na szerszym torze.

I wywlokły na Syberię,
Jak bydło - te wnyki-wagony,
Mężczyzn, kobiet, starców, dzieci -
Z Kresów - prawie dwa miliony!

Tam, im - w łagrach i więzieniach,
W tajdze, w stepach kołchozowych -
Pracą, chłodem, wszami, głodem -
Polskę wybijano z głowy!

Sybir... To historia polskich
Doznań martrologicznych...
A nie zwykłe określenie
Terenów geograficznych...

To setki tysięcy mogił
Naszych ojców-Sybiraków...
Tych, co padli za Ojczyznę!
Na dwu-wiecznym zesłań szlaku!!!




Wiersz zaczerpnięty ze strony:

 http://www.emazury.com/sybiracy/poezja.htm