Sybiracy są świadkami, w których głos należy się wsłuchiwać


       „Pamięć ocalała, bywa  jednak i tak,  
           że i Ona  potrzebuje ocalenia”. 
 
                 Barbara Janczura.
 
 
         10 lutego 1940 roku wywożono całe rodziny.
     
        13 kwietnia 1940 roku wywożono kobiety z dziećmi, ponieważ dwa dni wcześniej aresztowano mężów i ojców.

Czytając i słuchając wspomnień Sybiraków zauważyć można odmienność w opisach z dwóch powodów:

Najtragiczniejszy był los polskich sierot, które kierowano do sowieckich sierocińców tzw. dietdomami. Oprócz obowiązkowej nauki języka rosyjskiego, zmuszano je do różnych prac na rzecz tych domów, kierowano do ciężkich prac kołchozowych.

Bez rodziny, bez pomocy opiekunów czy tez znajomych ich życie, walka o przetrwanie, była z góry przegrana.
 
 

poniedziałek, 9 maja 2016

XXVII Pielgrzymka Sybiraków na Jasną Górę



Tradycja pielgrzymowania Sybiraków do Częstochowy trwa nieprzerwanie od 1990 roku. Zjeżdżają z całej Polski, by w corocznej modlitwie, przed Obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Polski, podziękować za to, że Opatrzność Boża pozwoliła wrócić im z Syberii, że otrzymali łaskę dalszych, długich lat życia. Sybiracy modlą się także o spokój wieczny dla dusz tych, którzy zmarli na Syberii i po powrocie do Kraju. Proszą także o błogosławieństwo na kolejny rok – dla każdego z nich osobiście i dla wspólnych spraw Związku.

Piękną sprawą jest fakt, iż na Jasną Górę przybywają nie tylko świadkowie tamtych okrutnych czasów, towarzyszą im również dzieci, wnuki, nawet prawnuki oraz rodziny żołnierzy spod Monte Cassino.

Oprócz uczestniczenia w nabożeństwach, pobyt Sybiraków na Jasnej Górze jest także okazją do spotkania z innymi Sybirakami

mieszkającymi w różnych stronach Polski. Spotkania te odbywają się w Auli Jana Pawła II lub Auli im. Ojca Kordeckiego – Sybiracy
wypełniają te wielkie pomieszczenia, mogące pomieścić kilkaset
osób. To daje pojęcie o liczebności Pielgrzymki Sybiraków. Niestety ta liczebność z roku na rok maleje.

W spotkaniach w Auli prezentowany jest zawsze program artystyczny. Przygotowują go kolejno, poszczególne Oddziały Związku. 

W tym roku ten obowiązek przypadł Oddziałowi Tarnowskiemu. Program religijno-patriotyczny przygotowała Grupa Artystyczna „SAFO” z Dębicy, natomiast Drogę Krzyżową Golgoty Wschodu na Walach Jasnogórskich przygotowała grupa młodzieżowa z Tarnowa- dzieci, wnuki i prawnuki Sybiraków.

Spektakl zatytułowany „ Za Ural hen precz…” zrobił na słuchaczach wielkie wrażenie i został nagrodzony długimi oklaskami. Tym razem odbył się w Kaplicy św. Józefa przy ul. Klasztornej 1.

Opisana część artystyczna była fragmentem pielgrzymki. Najważniejszymi jej elementami są oczywiście poszczególne nabożeństwa. Msza Św. w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej (w pierwszym dniu pielgrzymki, a wieczorem - Droga Krzyżowa na Wałach Jasnogórskich. Przy każdej Stacji wygłaszano przejmujące przemówienia – modlitwy, w których nawiązywano do sybirackiego losu.

W niedzielę, 08 maja o godzinie 10:00 odbył się uroczysty apel poległych. Następnie złożono kwiaty przy pomniku – Mauzoleum Ofiar Sybiru i Zbrodni Katyńskiej. Najbardziej podniosłą chwilą zawsze był i jest uroczysty przemarsz pocztów sztandarowych. Widok ten na długo pozostaje w pamięci pielgrzymujących Sybiraków.

Sumą pontyfikalną oraz składaniem darów zakończył się drugi dzień XXVII Pielgrzymki Sybiraków na Jasną Gorę.
Po modlitwie i zadumie nad życiem i śmiercią Sybiracy udali się w drogę powrotną.

W godzinach popołudniowych Pielgrzymi z  Lubaczowa i Jarosławia wstąpili jeszcze do Łagiewnik, na indywidualną modlitwę każdego z uczestników. 

Sybiracy, pełni Wiary, Nadziei i Miłości, w późnych godzinach wieczornych wrócili do Lubaczowa dziękując za czas łaski otrzymany od Boga. Wdzięczni są również organizatorom za podjęcie trudu organizacji pielgrzymki oraz za cudowną część artystyczną. Wszyscy mają nadzieję, że ta lekcja wiary wyda owoce.


Słowo od autorki Bloga:

Sybiracy są już w podeszłym wieku, przybywa im lat, ubywa zdrowia.

Nie możemy zapomnieć o nieludzkiej pracy ponad siły, głodzie, chłodzie przy wycinaniu drzew w temperaturze poniżej -50 stopni, w

dwumetrowych zaspach, o tym, że kiedy przez kilka dni nie można było wydostać się ze swoich lepianek, zesłańcy puchli z głodu i zimna, o odmrożeniach rąk i nóg, o zapaleniach płuc, bez leków i jedzenia.

Wielu z nich cierpiało i ginęło, dlatego musimy pamiętać o naszych bohaterach, przed którymi chylimy nasze czoła, i musimy dołożyć wszelkich starań, by młodsze pokolenia nigdy o Sybirakach nie zapomniały. Musimy dokumentować wspomnienia sybirackie, po to, aby nigdy nie zapomniano o tej strasznej karcie historii Narodu Polskiego.

     
               
 Występ Grupy Artystycznej „SAFO” z Dębicy: